na bank
-
spisy powszechne i banki danych18.07.200318.07.2003Proszę o odpowiedź na pytanie, jakimi literami piszemy następujące rodzaje danych statystycznych:
1a. Narodowy Spis Powszechny 1988,
1b. ostatni narodowy spis powszechny,
2. Kartoteka podmiotów gospodarczych,
3. Bank Danych Lokalnych.
Serdecznie dziękuję za pomoc. -
Zagadkowy biwuar 7.02.20177.02.2017Szanowni Państwo,
w internecie natknąłem się na produkt o nazwie biwuar będący rodzajem aktówki.
Czy słowo biwuar jest notowane w słownikach języka polskiego? Co dokładnie oznacza i skąd się wzięło?
Ze świątecznymi ukłonami
Stały Czytelnik
-
bezzwrotne pożyczki15.01.201315.01.2013Dzień dobry!
Na pewno każdy widział również „bezzwrotne pożyczki” na wszelkiej maści bannerach? Co to za dziwadła w naszym języku istnieją? Jak pożyczka może być bezzwrotna? Jeśli jest to pożyczka, to już w jej znaczeniu tkwi fakt, że się ją pożycza, a skoro pożycza, to by oddać. Co to za oksymorony istnieją u nas w języku i to na porządku dziennym w oficjalnych pismach. Czy mogliby się Państwo do tego jakoś odnieść?
-
Czasownik niewłaściwy stać24.06.201924.06.2019Zwracam się z zapytaniem dotyczącym użycia wyrazu stać w rozumieniu ‘być w stanie coś zrobić’ lub ‘móc pozwolić sobie na coś’. Powszechne są stwierdzenia: było nas na to stać, będzie mnie na to stać czy stać go na to. Jednak zastanawiam się nad zwrotem być stać. Jako przykład podam zdanie znalezione w internecie: Banki może nie być stać na odwalutowanie pseudo-kredytów? (Obstawiam, że powinno być napisane Banków). Jaką gramatyczną funkcję pełni wyrażenie być stać?
-
marketing mix21.01.200221.01.2002Szanowni Państwo!
W publikacjach na temat marketingu występuje dość często wyrażenie marketing mix, oznaczające zestaw (czy mieszankę) narzędzi marketingowych, takich jak produkt, cena, promocja i dystrybucja. Marketing należy do tych dziedzin, w których słownictwo polskie nie miało jeszcze czasu rozwinąć się i zakorzenić. Jeżeli jednak uznaje się określenie marketing mix za precyzyjniejsze (i oszczędniejsze?) niż możliwe polskie odpowiedniki, to należy mu zapewnić funkcjonowanie zgodne z duchem języka polskiego.
Tak się jednak nie dzieje. W artykułach i podręcznikach publikowanych na początku lat dziewięćdziesiątych marketing mix na ogół nie był odmieniany, co było może nieco śmieszne, nieco sztuczne, ale stanowiło mniejsze zło w stosunku do tego, co nastąpiło później. Jak widać odczuwana była potrzeba odmiany (fleksji), skoro któryś z autorów zdecydował się na zastosowanie w dopełniaczu i miejscowniku formy marketingu mix. Sprawa byłaby błaha, gdyby nie to, że ten dziwoląg językowy został skrzętnie skopiowany przez następnych autorów i w kolejnych podręcznikach do marketingu taka właśnie absurdalna odmiana pojawia się coraz częściej. Wynika ona prawdopodobnie stąd, że z dwóch członów tego wyrażenia marketing nie sprawia żadnych problemów z odmianą, a mix sprawia, bo nie wiadomo, jak należy pisać: mixu czy miksu, mixie czy miksie, lepiej więc tego miksu nie ruszać.
Zasadniczy problem takiej interpretacji polega na braku zrozumienia konstrukcji tego wyrażenia i roli każdego z dwóch wyrazów. Marketing mix można by przetłumaczyć na polski jako mieszankę marketingową. Wyraz marketing (człon odróżniający) określa wyraz mix, a nie na odwrót. Tymczasem odmiana marketingu mix mogłaby sugerować, że chodzi tu o jakiś rodzaj marketingu; w tym przypadku kolejność wyrazów byłaby pozbawiona sensu.
Ja używam w dopełniaczu formy marketing miksu, w miejscowniku – marketing miksie, co nie jest może piękne, ale respektuje rolę każdego z elementów wyrażenia. Można się zastanawiać, czy nie lepiej, z punktu widzenia ducha języka, wyglądałaby forma miks marketingowy z odmianą: miksu marketingowego, o miksie marketingowym. Jeżeli zaś przyjmiemy, że mix jest bezwzględnie nieodmienny, mogę uznać (choć nie bez żalu, bo polski jest językiem fleksyjnym i w tym upatruję jego piękno), że całego wyrażenia marketing mix odmieniać nie należy. Nie mogę się jednak pogodzić z powyżej opisaną odmianą: marketingu mix i proszę o pomoc. -
wąż, który zjada własny ogon17.10.201317.10.2013Dobry wieczór / Dzień dobry :-)
Chciałbym się zapytać o znaczenie powiedzeń gonić własny ogon oraz zjadać własny ogon. Co one oznaczają i czy mogą być stosowane zamiennie?
Pozdrawiam
Emil Szajerski
-
limit w koncie26.03.201226.03.2012Szanowni Państwo,
czy konstrukcja limit w koncie – używana w większości ofert polskich banków – jest poprawna? Czy nie powinna być zamieniona na limit na koncie? Rozumiem, że chodzi o produkt, w którym limit jest przynależny do konta, tzn. jest jego integralną częścią i jest czym innym niż środki na koncie. Mimo to wydaje się, że nie jest uzasadnione używanie w koncie w tym jednym przypadku. Będę wdzięczna za opinię.
Pozdrawiam
A.Ł. -
o Fortisie, po raz drugi22.12.200922.12.2009W nawiązaniu do odpowiedzi na pytanie o odmianę nazwy BNP Paribas Fortis proszę o informację, dlaczego odmiana nazwy tej marki jest konieczna? Czy użycie formy w mianowniku w przypadku, gdy należałoby odmienić, jest błędem? Czy też ze względu na potrzebę utrwalenia nazwy marki można tej trójczłonowej nazwy nie odmieniać?
-
Co znaczy powinien?5.05.20035.05.2003Szanowni Państwo!
Jaki stopień nakazu zawiera w sobie słowo powinien? Czy oznacza, że ktoś jest zobowiązany do wykonania jakiejś czynności, czy też pozostawione to jest jego decyzji? Czy więc powinien coś zrobić oznacza raczej, że może coś zrobić, czy też, że musi to zrobić?
Czy określenie należy coś zrobić jest równoznaczne z powinno się coś zrobić, czy też należy niesie w sobie silniejszy nakaz?
Pozdrawiam
Kazimierz Chłobowski -
Czy odmieniać nazwiska?22.05.200322.05.2003Złości mnie maniera nieodmieniania nazwisk. Dziecko przyniosło ze szkoły pięknie wypisany dyplom. Cóz z tego, skoro wstyd mi go pokazać. Na dyplomie bowiem imię jest odmienione, nazwisko zaś nie. Całość sprawia wrażenie co najmniej dziwne. Nikt nie zadał sobie trudu opracowania tekstu, by nazwisko występowało w mianowniku. Nieśmiała uwaga rzucona w towarzyskiej rozmowie wywołałą burzę. Podobno niepotrzebie się czepiam drobiazgów, skoro nawet w sądzie protokoły zawierają takie konstrukcje i nikomu to nie przeszkadza. Mnie przeszkadza! Na dowód, że nie mam racji, pokazano mi taki dokument. Rzeczywiście, było napisane (używam fikcyjnych nazwisk): „Wyrok przeciwko Mateuszowi Józefowi Młotek w sprawie Karola Zenona Wilusz”. Pokusiłam się nawet o uwagę, że nie podpisałabym takiego sądowego dokumentu, bo nazwisko nieodmienione uznałabym za obce. Śmiech rozmówców mnie ogłuszył. Podobno z sądem się nie dyskutuje. Uważam, że mam rację. Proszę o poradę, jak postąpić w sytuacji, gdy urzędowo ktoś przekręca moje nazwisko i czyni to w majestacie prawa.